czwartek, 28 grudnia 2017

"Gra Anioła" Carlos Ruiz Zafón



 Dziękuję!
W mrocznej, niebezpiecznej i niespokojnej Barcelonie lat dwudziestych, młody pisarz, żyjący obsesyjną i niemożliwą miłością, otrzymuje od tajemniczego wydawcy ofertę napisania książki, jakiej jeszcze nie było, w zamian za fortunę i, być może, coś więcej.
Z niezwykłą precyzją powieściopisarską i w charakterystycznym dlań, oszałamiającym stylu, autor "Cienia wiatru" ponownie przenosi nas do Barcelony Cmentarza Zapomnianych Książek, by obdarować niezwykłą intrygą, romansem i tragedią poprzez labirynt tajemnic, gdzie czar książek, namiętności i przyjaźni splatają się w mistrzowskiej opowieści.

Miałam sporą przerwę od przeczytania książki Cień wiatru, którą bardzo sobie cenię i, która wzbudziła moje zachwyty nad twórczością Zafona. Po przeczytaniu Gry Anioła, tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że jest to pisarz, którego dzieł nie można nie znać. Jeśli lubicie mądre, wartościowe, wnikliwe, niezwykłe i wciągające historie, to wprost musicie zapoznać się z serią Cmentarz Zapomnianych Książek. Nie ma innej opcji!

Po wspomnianej przerwie trochę zapomniałam, jak to jest ze stylem autora, z budowaniem napięcia i z postaciami. Dlatego tym tomem Zafon przypomniał mi, jak świetne są jego książki. Dość spora objętościowo była ta lektura, ale ja przepłynęłam przez nią bardzo szybko. Tak się wciągnęłam w tę tajemniczą, mroczną i czasami zabawną przygodę, że nie mogłam się od niej oderwać. Główny bohater kupił mnie sobą całkowicie. David Martin jest nam ukazany jako młody człowiek, który wie czego chce. Chce pisać powieści, chce być zapamiętany, chce coś znaczyć. Chce być kochany, przez tę jedną, jedyną, którą on sam do szaleństwa kocha… Jednak Martinowi przytrafia się coś dziwnego… Zawiera pakt z diabłem i zaczyna się zabawa.

Autor po raz kolejny stworzył buchającą tajemnicą historię, która zapada w pamięć, wzbudza niepokój, pewnego rodzaju nostalgię, daje nadzieję… I ją odbiera. Zafon tak lawiruje pomiędzy romansem, tragedią i czymś nie z tego świata, że jest to coś naprawdę niebywałego. Zwłaszcza, że robi to z taką lekkością i autentycznością, iż czytelnik mu w to wszystko wierzy. Przynajmniej ze mną tak było. I to wszystko napisane z taką lekkością, ja już zacieram rączki na kolejną powieść z serii Cmentarza Zapomnianych Książek, bo wiem, że się nie zawiodę.

Ja wiem, że jedni kochają Zafona, innym jest on obojętny… Zaś jeszcze inni po prostu nie lubią się z jego twórczością. Ja gorąco polecam Wam jego książki!

8 komentarzy:

  1. Czytałam kiedyś jedną część z tej serii i mam zamiar przeczytać ją całą. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem bardzo ciekawa twórczości tego autora. Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś sięgnąć po jego książki :D
    Pozdrawiam! Dolina Książek

    OdpowiedzUsuń
  3. Wstyd się przyznać, ale nie poznałam jeszcze tego cyklu... Muszę to nadrobić w nadchodzącym roku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobra książka.
    czytanestrony.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Cień wiatru czytałam już jakiś czas temu i bardzo mi się podobał, więc aż sama się sobie dziwię, że nie czytałam później nic od Zafona. Zdecydowanie muszę nadrobić jego kolejna dzieła w niedalekiej przyszłości. c:

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam trzy pierwsze części cyklu, ale jakoś wciąż się z nimi mijam...

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytalam wszystkie ksiązki wydane przez niego i je kocham ❤

    OdpowiedzUsuń
  8. "Gra anioła" bardzo mi się podobała. Choć jeszcze bardziej "Cień wiatru". To piekne ksiązki i prawdziwa uczta czytelnicza!

    OdpowiedzUsuń