sobota, 16 września 2017

[Przedpremierowo] "Dzikie królestwo" Gin Phillips

Dziękuję!

PREMIERA: 25 WRZEŚNIA

Co jesteś w stanie zrobić, by ochronić najbliższych? Elektryzujący i porywający thriller o nierozerwalnej więzi łączącej rodzica z dzieckiem.

Ogród zoologiczny jest prawie pusty, gdy Joan i jej czteroletni syn cieszą się ostatnimi chwilami zabawy. Są szczęśliwi, bo był to niemal doskonały dzień. Jednak to, co Joan zauważa, spiesząc z synem do wyjścia na kilka minut przed zamknięciem, sprawia, że pędem wraca w głąb ogrodu, niosąc dziecko na rękach.
Nagle matka i syn zostają uwięzieni w zoo jak zwierzęta. Tylko doskonała znajomość tego terenu, z którym wiążą ją szczęśliwe wspomnienia wczesnego macierzyństwa - ukrytych przejść i remontowanych wybiegów, najlepszych miejsc na karuzeli i przeładowanych dystrybutorów z przekąskami i napojami - pozwala im unikać niebezpieczeństwa.

Dzikie królestwo to mistrzowski dreszczowiec i analiza macierzyństwa - zarówno jego czułych stron, jak i nieposkromionej siły - stawiający pytanie o granicę pomiędzy instynktowną wolą przetrwania a obowiązkiem chronienia innych ludzi.


Dzikie królestwo, to książka, która swego czasu była często-gęsto pokazywana na youtube. Zagraniczni czytelnicy w większości chwalili ją tak, że sama nabrałam ochoty na przeczytanie. Dlatego, kiedy tylko dostałam taką możliwość, nie wahałam się ani chwili. Niby noty na pewnym portalu czytelniczym nie są zbyt wysokie, ale szczerze nie wiem dlaczego. Po przeczytaniu tej książki stwierdzam, że zasługuje ona na wyższe noty. Niemniej, to moje spostrzeżenie. 

Gin Phillips stworzyła interesującą, trzymającą w napięciu i zastanawiającą historię. Historię kobiety, która dla swojego dziecka jest w stanie zrobić naprawdę wiele. Zwłaszcza, że dziecku i jej samej grozi śmierć, bowiem w ZOO w którym powinno spędzić się beztrosko czas, pojawił się ktoś, kto sieje spustoszenie i śmierć. Joan i jej czteroletni synek o imieniu Lincoln, już mają opuścić ogród zoologiczny, jednak tuż przy bramie zostają świadkami masakry:porozrzucane ciała, mężczyzna z bronią... ZAGROŻENIE! - to pojawia się w głowie Joan, która niewiele się zastanawiając, ucieka i szuka schronienia dla siebie i synka. A później "wystarczy" tylko przeżyć.

Instynkt macierzyński to dziwna rzecz. W obecnych czasach jedne kobiety go mają, a inne... Cóż. Joan należy do kobiet, które dla swojej latorośli zrobią wszystko. Miłość i więź matki z dzieckiem jest czymś pięknym, niewyobrażalnie silnym i czymś niepowtarzalnym. Gin Phillips w tej niepokojącej i przerażającej powieści pokazała, jak wiele matka jest zdolna zrobić, by ochronić swoje dziecko. Jak myśli człowiek będący w sytuacji zagrażającej życiu nie tylko swojemu, ale i własnego dziecka. Chociaż trochę się przyczepię, bo chociaż całość mi się podobała, to jednak uważam, że autorka mogła jeszcze lepiej pokazać czytelnikowi tok myślenia swojej bohaterki i bardziej rozbudować całą akcję. Niemniej, jak na "szybki"thriller, nie jest źle. 

Nie mogłam oderwać się od tej historii, chociaż domyślałam się jej zakończenia, to jednak ciekawość, co się wydarzy i, co spotka bohaterów trzymała mnie do końca. Doczytałam, że będzie ekranizacja, więc ja bardzo chętnie ją obejrzę. Jestem ciekawa, jak to zostanie przedstawione na dużym ekranie, a póki co, polecam Wam zapoznanie się z Dzikim królestwem. Uważam, że warto tej książce dać szansę.

4 komentarze:

  1. Fabuła brzmi... dziwnie xD Chociaż ja lubię dziwaczne rzeczy, mogłoby mi przypaść do gustu :D

    Bookeater Reality

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi ciekawie, ale zanim jednak film to trzeba przeczytać książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziwny pomysł na książkę, ale jesli wciąga to można dać szansę xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie "Dzikie królestwo" to jeden z ciekawszych thrillerów jakie miałam przeczytać. Jako thriller przeraża, klaustrofobiczną atmosferą pełną niepewności. Znacznie bardziej podobała mi się druga płaszczyzna powieści, jako opowieść o przemocy i rodzicielstwie, piękna opowieść o poświęceniu.

    OdpowiedzUsuń