poniedziałek, 20 czerwca 2016

"Ból za ból" Jenny Han, Siobhan Vivian



Pierwsza część trylogii z listy bestsellerów New York Times’a.
Pocztówkowo idealna wyspa Jar jest pełna uroczych sklepików dla turystów, dziewiczych plaż i bajecznych domów. To na niej splatają się losy trzech dziewczyn, które kończą szkołę średnią, ale zdążyły już poznać gorycz zawodu na kimś bardzo ważnym. Jak inaczej mają zareagować na zdradę zaufania, na bezmyślne okrucieństwo czy karygodne traktowanie niż zemstą?! W pojedynkę żadna z nich nie mogłaby urzeczywistnić swoich planów. Ale razem… wszystko jest możliwe.
I gdy to wszystko zaczyna się realizować, rzeczywistość okazuje się bardziej złożona, niż się wydawało. Kto jest bardziej bezmyślny, okrutny i niewrażliwy? Łatwo jest zagubić się w ferworze rozpalonych emocji i meandrach relacji z prawdziwymi, czującymi ludźmi.
Znakomite postacie, przekonujące motywacje, silne emocje, prawdziwe dramaty.


Trochę obawiałam się, że książka "Ból za ból" będzie w stylu serialu (bo książki nie czytałam i jakoś mnie nie ciągnie) "Słodkich kłamstewek". Czyli infantylna historyjka o rozwydrzonych panienkach z bogatych rodzin. Historyjka mało konkretna i często irytująca. Na szczęście tak nie jest. Owszem kilka rzeczy by się zgadzało, jak bogate dziewczęta, trochę infantylności… 

Niemniej "Ból za ból", to książka, która mnie zaskoczyła, w pozytywnym znaczeniu. Wciągnęłam się w ten świat, jaki stworzyły autorki i świetnie się bawiłam czytając ich powieść. W dodatku można z niej wiele, że tak powiem wyciągnąć. Na pewno to, żeby nie krzywdzić innych, bo karma wraca. Albo to, że zemsta nie prowadzi do niczego dobrego. Tak wiem, Ameryki nie odkryłam, ale chodzi mi o to, jak autorki  ukazały nam konsekwencje, jakie niosą ze sobą złe uczynki…

"Ból za ból" to książka, która zastanawia czytelnika. Podsuwa mu pewne myśli dotyczące zachowań ludzkich, zemsty, cierpienia, wyobcowania, straty, poczucia przynależności… Czy aby na pewno warto? Czy to, co myślą o nas inni, rzeczywiście jest takie ważne? Dlaczego istnieje w młodzieży taka chęć dopasowania się grupie, często wbrew sobie? Dlaczego jest w ludziach tyle zawiści? I czy wybaczenie jest takie trudne? – tych pytań kołacze mi się o wiele więcej, ale nie będę ich tutaj wypisywała, jeśli przeczytacie książkę (do czego Was zachęcam), sami zrozumiecie. 

Powieść Han i Siobhan czyta się naprawdę super. Sama nie wiem, kiedy ją skończyłam. Styl, jakim posługują się pisarki jest lekki, przyjemny i nieskomplikowany. Czytając czasem czułam się jakbym oglądała dobry film. Sądzę, że jest to idealna powieść na lato. Powieść niezobowiązująca, podczas czytania której, możemy się w pełni oddać przyjemnemu wypoczynkowi. 

W kilku słowach o bohaterach. Może nie każda postać przypadła mi do gustu, ale co do ich kreacji nie mam nic do zarzucenia. Autorki świetnie poradziły sobie z przedstawieniem bohaterów, chociaż muszę przyznać, że nadal zastanawiam się… Kto jest dobry, a kto zły. Trochę mi namieszały z oceną, zaciekawiły i to bardzo. Interesuje mnie, co będzie dalej. Wręcz nie mogę się doczekać kolejnego tomu, bo ten skończył się nader interesująco!

4 komentarze:

  1. a w sumie czemu nie powstrzymuje mnie chyba tylko góra, wielki mur z książek zostawionych "na lato" ;) mam nadzieję, ze jakoś znajdę czas, chociaż obiecywać nic mi nie wolno w takiej sytuacji

    http://ksiegoteka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Wkrótce biorę się za lekturę tej książki, jestem bardzo ciekawa, jakie będą moje wrażenia. Przyznam, że też się nieco obawiam, że będzie przypominać Pretty Little Liars, ale skoro mówisz, że tak nie jest to mogę być spokojna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wierz mi, że mnie również drugi tom niezmiernie interesuje :D I się mega cieszę, że to już niebawem premiera! ;)

    OdpowiedzUsuń