wtorek, 16 czerwca 2015

"Powiedz, że mnie kochasz, mamo" Grażyna Mączkowska

Dziękuję!

Tak bardzo potrzebuję twojej akceptacji. Robię wszystko, żebyś była ze mnie dumna i zadowolona. Czy kiedyś usłyszę od ciebie te dwa proste, piękne słowa?
W kwietniu 2014 roku powieść zdobyła wyróżnienie w konkursie literackim "Moja własna książka".
Wzruszająca przez swoją prostotę i autentyzm opowieść o potrzebie miłości i trudnościach z jej okazywaniem. To historia życia ponadpięćdziesięcioletniej obecnie kobiety – życia niełatwego i zwyczajnego, ale może właśnie dlatego tak ciekawego. Ze skutkami dzieciństwa, pełnego przemocy fizycznej i emocjonalnej, Gabrysia zmaga się do dziś… Tym, czego bohaterce brakowało najbardziej, był brak akceptacji ze strony matki. Tytułowa prośba przewijała się przez całe jej trudne życie. Po lekturze tej mądrej, wzruszającej książki nikt już nie będzie wątpił, że nie wolno skrywać dobrych uczuć, że ciepło, serdeczność i akceptacja są najwspanialszym darem, jaki każdy z nas może ofiarować innym – a zwłaszcza swoim dzieciom.

Jest wiele książek o trudach miłości. Kartek, na których autor zapisał nam pewną wzruszającą historię pewnych ludzi. Zazwyczaj są to powieści fikcyjne, niemniej zawsze zastanawiamy się: czy aby na pewno  twórca nie wplótł w nie trochę  czegoś  z własnego, tudzież z życia bliskich. To samo pytanie zadawałam sobie czytając powieść Grażyny Mączkowskiej. Nie doszukiwałam się w internecie tego, czy moje przypuszczenia są prawdziwe. Prawdę powiedziawszy chcę żyć w niewiedzy. Niemniej, dzisiaj pokrótce opowiem Wam o moich odczuciach względem powieści "Powiedz, że mnie kochasz, mamo".

Kiedy jesteśmy mali czy nawet już dorośli, to i tak jest w nas coś takiego, co sprawia, że chcemy aby nasi rodzice byli z nas dumni, zadowoleni... Żeby akceptowali to, co robimy. To, jakie decyzje życiowe podejmujemy, jaką drogę obieramy. Pragniemy akceptacji ludzi, którzy wydali nas na świat, którzy ukształtowali nas takimi jakimi jesteśmy. Przecież gdyby nie wsparcie i opieka rodziców/najbliższych, to nie bylibyśmy właśnie tym, kim jesteśmy teraz. Wiele osób poradziło sobie bez wsparcia rodziny, za co ich podziwiam, bo dla mnie rodzina to wszystko. Rodzina jest najważniejsza - zawsze! Każdy z nas zapewne wspominał swoje dzieciństwo. Dla jednych nie było ono usłane różami, a mimo to byli najszczęśliwszymi dzieciakami na świecie. Inni dostali od życia wszystko, a mimo to wiecznie narzekali i nie doceniali tego co mieli. A jeszcze inni mieli koszmarne dzieciństwo. Byli gnębieni i poniżani przez swoich najbliższych. 

Przykład tego ostatniego  Grażyna Mączkowska opisała w swojej książkę a bohaterką jest Gabriela, której nieszczęśliwe dzieciństwo dało się we znaki w dorosłości.Gabriela będąc małą dziewczynką nie zaznała matczynej i ojcowskiej miłości. Była poniżana, bita... niekochana. A dzieci niekochane, po prostu nie są szczęśliwe... W dorosłym życiu Gabriela nadal nie potrafi poradzić sobie z żalem do rodziców, który przez wszystkie lata rósł w jej sercu. Pomimo tego, że ma własną kochającą rodzinę, to gdzieś tam w sercu jest otchłań smutku. Nie dziwi mnie to kompletnie, ponieważ podczas czytania książki, sama odczuwałam smutek. 

Książka "Powiedz, że mnie kochasz, mamo" jest książką interesującą, ale autorka za mało uwagi poświęciła samym uczuciom. Po prostu ukazała nam życie Gabrieli, bez większego zagłębiania się w emocjonalność. Muszę się również doczepić tego nieuporządkowania w czasie. Non stop są przeskoki z życia nastoletniego, do dzieciństwa, z dzieciństwa w dorosłość - pogubić się można i ja uważam to za minus.  Ogólnie rzecz biorąc, książka jest dobra, ale niedopracowana. 

A Ty, drogi czytelniku? Jak wspominasz swoje dziecinne lata? Byłeś szczęśliwym dzieckiem?

4 komentarze:

  1. Emocje to dla mnie najważniejszy aspekt w książkach, więc chyba ją sobie odpuszczę
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i masz racje za mało uwagi uczuciom, ale i całej sytuacji bohaterki jako dziecko :( Pomysł ciekawy, ale nie w pełni wykorzystany.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niedługo się za nią zabiorę i bardzo jestem ciekawa, jak mi się ta książka spodoba ;)

    KsiążkowyŚwiat

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiałam się nad tą pozycją, ale czułam, że coś może być z nią nie tak i chyba miałam dobre nastawienie...

    OdpowiedzUsuń