poniedziałek, 9 grudnia 2013

"Druga szansa" Katarzyna Berenika Miszczuk


"Julia budzi się w tajemniczym szpitalu. Nie poznaje własnego odbicia, nie pamięta, jak się tu znalazła. Z czasem dowiaduje się, że cała jej rodzina zginęła w pożarze. Jedynie Julii udało się przeżyć, choć na skutek odniesionych obrażeń straciła pamięć. Nazwa ośrodka, Druga Szansa, powinna napawać pacjentów otuchą... Co jednak myśleć o kobiecie, która ciągle wróży Julii śmierć, pojawiającej się nagle nieznajomej dziewczynie i szeptach rozbrzmiewających dookoła?
 Najwyraźniej dzieje się tu coś dziwnego."
Zacznę od olśniewającej okładki, która swoim mrocznym klimatem przyciągnęła mój wzrok. Uwielbiam projekty graficzne Uroborosa. Ich graficy dbają o detale i widać wyraźnie, że ze starannością wykonują swoje zadanie. Coś wspaniałego. A najlepsze jest to, że okładka idealnie oddaje klimat fabuły. 

Z twórczością Miszczuk miałam już styczność... Przyznać muszę, że pierwszy tom o Wiktorii Biankowskiej nie przypadł mi do gustu. Szczerze powiedziawszy - kompletnie mi się nie podobał. Mam jednak nadzieję, że kolejne tomy są lepsze, gdyż zainwestowałam już w całą trylogię. Wracając jednak do "Drugiej szansy". Bardzo dobra książka! Autorka niesamowicie zaskoczyła mnie tą powieścią grozy. Muszę przyznać, że często podczas czytania, z przestrachem rozglądałam się na boki, szukając zjaw z książki. Zwłaszcza, że nie przepadam za motywem dzieci w horrorach (filmach), a wiadomym jest, że książki bardziej pobudzają naszą wyobraźnię. Kiedy więc czytam o strasznych zjawach dzieci, moja wyobraźnia pracuje na najwyższych obrotach. Tak! Przyznaję się... Jestem strachliwym osobnikiem.
To, jak Miszczuk wpłynęła na moją wyobraźnię i ją pobudziła, jest naprawdę godne pochwały, gdyż tylko książki z tej wyższej półki mają takową "moc", więc to o czymś świadczy.

Od książki nie sposób się oderwać. Mogę śmiało rzec, że przeczytałam ją jednym tchem. Szkoda, że jest to jednotomowa powieść. Gdyż - nie ukrywam - że chętnie zapoznałabym się z jakąś kontynuacją. Kto wie, może autorka pokusi się o sequel. Jeśli tak, to ja na pewno po niego sięgnę.

Rzecz dzieje się w dosyć specyficznym miejscu. Sama nie wiem, jak je do końca określić. Chyba najtrafniejszą nazwą będzie - szpital psychiatryczny. Nie dość, że całe to pomieszczenie jest dziwne, to jeszcze sytuacje, w jakich znajduje się nasza bohaterka są jakby... nierealne. Wszystko to, co ma miejsce w ośrodku "Druga szansa" jest jakby wyrwane ze świadomości Julii. Trafne będzie tutaj stwierdzenie, iż twór, jaki napisała pani Miszczuk, jest naprawdę intrygujący. Przyznam szczerze, że ciężko było mi przewidzieć fabułę. A, kiedy już myślałam, że dochodzę do sedna, okazywało się, że jestem w martwym punkcie, bo pani Katarzyna rozegrała to zupełnie inaczej. Także, jeśli chodzi o tajemniczość, to niezaprzeczalnie aura mrocznej tajemnicy przesycała całość - za to naprawdę wielkie brawa. 

Język, jakim powieść ta została napisana jest prosty, zwięzły, przeciętnie obrazowy (ale działający na wyobraźnię, chyba właśnie przez tą małą obrazowość). Autorka podrzuca nam strzępki opisów. Nie są one zbytnio rozbudowane i sądzę, że przez to pobudzają naszą wyobraźnię o wiele bardziej niż wtedy, kiedy mamy podane wszystko na tacy.

Podoba mi się również motyw kruków. Jest to druga dobra książka, która ma bardzo dobry wątek, gdzie to właśnie kruki są w centrum uwagi. Dzięki temu ta cała klimatyczność jeszcze bardziej zyskała w moich oczach. Co jeszcze? Hmmm... Motyw duchów. O tak! Kolejny plus. 

Co prawda książka nie jest genialna, ale jest na pewno bardzo dobra i dlatego, pozwolę sobie ją Wam polecić. Przekonajcie się sami, czy przypadnie Wam ona do gustu, czy też może nie. Moim zdaniem ta powieść jest o niebo lepsza od serii o Diablicy.

Za książkę dziękuję serdecznie Księgarni Libroteka.pl


19 komentarzy:

  1. Poprosiłam o nią Mikołaja - może dostanę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawa książka, czytało się ją miło i faktycznie w tempie błyskawicznym. Bardzo podobała mi się ta aura tajemniczości, którą wszystko było owiane, przez większą część książki nie mogłam ani na chwilę zatrzymać myśli, snujących różne opcje zakończenia tego wszystkiego. Niestety - zgadłam. Zakończenie to najgorsza część książki, nie podobało mi się wcale. O ile przez całą akcję powieści informacje się ze sobą łączyły, tworzyła się tajemnica, było dziwnie, ale logicznie... koniec jak dla mnie jest tej logiki pozbawiony, jakby autorkę poniosło i nie wiedziała, jak z tego wybrnąć, więc stworzyła zakończenie. Bezsensowność stała się sensowna, ale nie tego oczekiwałam... zdecydowanie bardziej zachwyciłabym się nad książką, gdyby rozwiązanie zagadki okazało się inne. Przez to też trudno mi ocenić całość, większa część podobała mi się bardzo, ta przy rozwiązaniu... no cóż.
    Do diablicy nie będę porównywała, bo to zupełnie inny rodzaj powieści, ta trzymała w napięciu, tamta sprawiała, że się śmiałam. Bardzo dużo. To chyba jeden z wyjątków, kiedy się z Tobą nie zgadzam. Uwielbiam trylogię o Wiktorii. Wprost pokochałam Azazela, a humor całości sprawiał, że wybuchałam śmiechem w miejscach publicznych i przyciągałam spojrzenia zdziwionych ludzi. xD Nigdy nie czytaj w autobusie. ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Chodzi za mną ta książka, może za sprawą genialnej grafiki, no w każdym razie zjawy i inne strach bardzo lubię, dlatego na pewno w najbliższym czasie stanę się właścicielką tej książki :-) Dla mnie to, że jest jednotomowa to wielki plus, do cyklów nie mam zdrowia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z wielką chęcią bym ją przeczytała. Jestem jej ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  5. o autorce słyszałam wiele, ale nie mam ochoty na serię "Ja, Diablica". natomiast uważam, że opis "Drugiej szansy" brzmi naprawdę intrygująco i z przyjemnością przeczytałabym ją : )

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytam właśnie "Wilka" tej autorki i mimo tego, że jest to jej debiut jestem miło zaskoczona. Nie jest to może arcydzieło, ale fajnie się czyta. Dlatego jestem ciekawa jej pozostałych powieści (mimo Twojej niezbyt przychylnej opinii o Diablicy raczej przeczytam chociaż pierwszą część);)

    OdpowiedzUsuń
  7. Okładka faktycznie oryginalna i przyciąga wzrok. Może przeczytam, gdy się nadarzy okazja, choć jakoś specjalnie szukać nie będę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Na swój egzemplarz czekam z niecierpliwością, bo ja akurat trylogię o Wiktorii pokochałam całym serduchem. Mam nadzieję, że "Druga szansa" okaże się tak samo dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Powoli będę się zabierać za tą długo oczekiwaną przeze mnie książkę :) Autorkę książki uwielbiam( a jest to rzadkością, aby jakiś polski autor przypadł mi do gustu) i nie mogę się doczekać na sprawdzenie czy jakieś dreszcze strachu mnie dopadną - też boję się najbardziej dzieci w horrorach >< więc może coś z tego wyjdzie. Motyw kruków jeszcze bardziej mnie motywuje, bo na ich punkcie obsesję ^^ Dzięki, Poe!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przepadam za grozą w książkach.. Ja też jestem strachliwa i chyba bym nie przebrnęła przez tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam nadzieję, że Mikołaj mnie wysłucha i znajdę tę książkę pod choinką. Cieszę się, że podobała Ci się, no i ulżyło mi, że to jednotomowa powieść - jestem trochę zmęczona seriami
    Pozdrawiam :)
    izkalysa

    OdpowiedzUsuń
  12. Strasznie jestem ciekawa tej powieści, a po Twojej recenzji tym bardziej :D Już nie mogę się doczekać kiedy książka wpadnie w moje ręce :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam książek tej autorki, ale ta mnie całkiem zainteresowała. Przyznam, że po części to zasługa okładki, ale nie tylko, bo szpital psychiatryczny i nietypowe sytuacje również mnie zaciekawiają! No i ten klimat... właściwie to już się przekonałem :)
    Pozdrawiam, Polaris

    OdpowiedzUsuń
  14. I mnie "Ja diablica" trochę rozczarowała- do tego stopnia, że nie mam ochoty sięgać po jej kontynuacje. ;) Jednak nie skreślam książek pani Miszczuk, o nie - "Druga szansa" intryguje nie tylko okładką, ale i fabułą, więc na pewno kiedyś po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Z chęcią się z nią zapoznam, chociaż na pewno nie dam rady tu i teraz :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam ,,Drugą szansę" - czeka w kolejce. Szczerze liczę na grozę, szczególnie, że miejsce akcji ku temu sprzyja - szpital psychiatryczny.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nawet nie wiesz, jak ja Ci zazdroszczę! "Ja, diablica" jest jedną z moich ulubionych książek, muszę więc w najbliższej przyszłości zakupić całą trylogię. I oczywiście w "Drugą szansę", bo ta również zapowiada się równie ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  18. No, koleżanko, to przez Ciebie i Twoją recenzję muszę zmienić mój świąteczny prezent, i to szybko, bo rodzice jeszcze nie kupili tamtego! XD Jeżeli jest tak, jak napisałaś w recenzji, to natychmiast chwytam powieść Pani Miszczuk ^^ Uwielbiam podobne klimaty!

    OdpowiedzUsuń